Niki się cieszy, ja zastanawiam jak to będzie zostawić dziecko z obcymi ludźmi, w prawie obcym miejscu, gdzie praktycznie nikt nie mówi po polsku, o rety rety co to będzie… Piszę prawie obcym bo jeździmy do przedszkola od czasu do czasu i rozglądamy się, oswajamy z nowym miejscem, bawimy w zaczarowanym ogrodzie. Za tydzień jedziemy na godzinkę pobyć tam razem z dziećmi a za dwa zaczynamy już na dobre. Oj oj…
Article Categories:
Z życia wzięte