Byliśmy dziś z Nicolle u Eli sprawdzić ile córcia waży i czy wszystko jest ok i pokazać ten pępuś. Niki ma już 4200 g i mierzy 56 cm. Rozwija się prawidłowo, wszystko super, podnosi dzielnie główkę do góry i jest prześliczna. Ela powiedziała, że nam się córcia udała. A pewnie że tak. Pępek mamy przemywać spirytusem i antybiotyk nie jest potrzebny. Wczoraj byłam u Anetty po zastrzyk i po zielone światło – dostałam jedno i drugie. Zważyłam się też na mojej ciążowej wadze i o dziwo wróciłam już do swojej wagi sprzed ciąży – super.
Wczoraj też byliśmy na zakupach świątecznych i kupiliśmy dla Niki nowego różowego króliczka i lachoniarską, różową kamizelkę pod choinkę.
Życzę ci kotku mój najdroższy z okazji Twoich pierwszych świąt żebyś miała zawsze pełne serduszko miłości i szczęścia. Kocham Cię.
