Spałyśmy dziś do 11 – wreszcie wypoczęłam. Doprowadziłam się do porządku i zabrałam się za czesanie Niki. Chwaliłam jej włosy, że są takie mięciutkie i delikatne. Usłyszałam:
– Moje tak ale twoje to już nie bardzo
Odpowiedziałam że ma nie zapominać że jest zrobiona ze mnie i jest duże prawdopodobieństwo że jak dorośnie to będzie wyglądała podobnie jak ja. A Niki na to:
– Też będę pryszczata?
Prawie upadłam ze śmiechu.
Article Categories:
Z życia wzięte