sty 3, 2009
1346 Views

Ślinotok

Written by

Od kilku dni Niki ma nowe zajęcie – wpychanie piąstek do buzi. Ślini się przy tym niemiłosiernie. Myślę, że na ząbki jest jeszcze za wcześnie zwłaszcza, że mi pierwszy ząb pokazał się jak miałam 11 miesięcy. Na forum gazeta.pl wyczytałam, że w trzecim miesiącu życia ślinianki są już w pełni rozwinięte, produkują zatem normalną, „dorosłą” ilość śliny, a maluszek jeszcze nie umie jej połykać, stąd to ślinienie. Nicolle nie ma jeszcze co prawda trzech a nawet dwóch miesięcy ale widocznie dojrzewa troszkę szybciej jak jej rówieśnicy. Uspokoiłam się też bo podobno chrząkanie również jest spowodowane nadmiarem śliny. Córcia leży w tej chwili obok mnie na łóżku i bawimy się w grę: ja wypluwam smoczek a ty mi go podajesz bo inaczej marudzę. Fajna zabawa. Biedny smoczek. Córcia jest zmęczona. Powinna teraz spać ale męczy ją kolka. Pomaga infacol aplikowany przed każdym karmieniem i herbatka z kopru włoskiego podawana dwa razy dziennie. Strach pomyśleć co by było gdyby nie te dwa wynalazki.

Article Categories:
Z życia wzięte

Leave a Comment